poniedziałek, 30 lipca 2012

JEDENAŚCIE

DarcyObudziłam się. Przy mnie nikogo nie było. Byłam sama w szpitalnej sali, a wszystko w niej wydawało się takie dziwne, a za razem straszne . Miałam ochote oderwać te wszystkie "kabelki" podłączone do nieiwlkich woreczków gdzie spływały w nich dziwne płyny. Obok łóżka była biała szafeczka, gdzie stała woda mineralna i srebrna taca z lekami, strzykawkami. Na sama myśl, że pielęgniarki wstrzykują we mnie dziwne lekarstwa, moje ciało drętwiało. Odwróciłam glowę w s tronę drzwi gdzie w progu znalazła się chuda , niewielkiego wzrostu kobieta. Uśmiechnęła się do mnie delikatnie i podeszła do szafki, biorąc strzykawkę w dłoń.
- To nie będzie boleć.-  zapewniła i powoli zbliżała igłę w moje zgięcie w łokciu
- Nie ! - zaprzeczyłam i odsunęłam jej rękę, w której trzymala te cacko
- Muszę to zrobić.. Spokojnie. - odparła
- Nie, błagam ! - krzyknęłm - Ja nie chcę !
Rudowłosa opadła na krzesło zrezygnowana i spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. Jak na wariatkę ?
- Co się dzieje ? - spytał tata wchodząc do sali, z Zaynem u boku
Pięlegniarka uniosła strzykawkę ku górze i wzruszyła ramionami. Wiedział o co chodzi. Boję się strzykawek. Mulat pokręcił głową i zachichotał.
- Darcy, spokojnie. To nie będzie boleć. - zapewniał
- Tak, każdy tak mówi. - powiedziałam oburzona
Malik podszedł do mnie i złapał mnie za rekę . Zapewnił mnie jeszcze raz że nie będzie boleć i znacząco spojrzał na kobiete. Ona podeszła i uniosła igłę do góry i wbiła mi ją w odpowiednie moejsce. Zamknęłam mocno oczy i zagryzłam wargę. Nawet się nie zorientowałam gdy było po wszystkim. Zdezorientowana popatrzyłam na ślad po ukuciu.
- To już ? - spytałam
- Tak. - powikała głową kobieta  i wyszła z sali
Tata i Zayn zajęli miejsca obok łóżka. 
- Jak się czujesz ? - spytali chórkiem
- Lepiej. - chrząknęłam - Kiedy mnie stąd wypuszczą ?
- Dziewczyno ! Ty się dopiero obudzilaś. - uświadomił mnie ojciec jakbym nie wiedziała - Musisz odpocząć i być pod opieką lekarzy .
- No ale po co, skoro czuję się dobrze... - przewróciłam oczami
- To nie ja tu rządzę. - powiedział i skinął głową na doktora który właśnie wszedł do pomieszczenia.
- Doktorze. - spojrzałam na wysokiego mężczyzne o siwych włosach - Kiedy będę mogła opuścić szpital ? - spytałam a on się uśmiechnął
Zajrzał na do mojej karty pacjenta i przenaalizował wszystkie moje badania. Czasami coś tam mruknął pod nosem.
- Stan jest całkiem niezły. - odparł - W sumie to po co ją tu trzymać na sile, skoro naprawdę jest znaczna poprawa. - wzruszył ramionami - Może pojechać do domu. Tylko jeden warunek. - uprzedził - Co 3 dni będzie odwiedzać ją nasza wolontariuszka i będzie sprawdzać jej stan. - skierował te słowa do taty
Przewróciłam teatralnie oczami, ponieważ uważałam, że ta cała kobiecina, która będzie tam do mnie przychodzić jest zbedna, ale to było jedyne wyjście, aby się wydostać, z tych czterech białych ścian.
Ojciec uzgidnił z mężczyzną, że wolontariuszka będzie przychodzić co 3 dni o godzinie 17.00.

********
Po niecałej godzinie siedziałam w taxówce , która miała nas zawieźć do hotelu, pod którym stało mnóstwo fanek. Jak zawsze, nic przez te kilka dni się nie zmieniło. Mój tata i kilka ochroniarzy uspokoili rozwrzeszczane tłumy dziewczyn, żebym mogła wejść do hotelu, do którego zaprowadził mnie mulat, a potem wrócił rozdać kilka utografów.
- DARCY ! - uśłyszałam krzyki za sobą
Odwróciłam się na pięcie i ujrzałam za sobą Jessie, Hazze, Liam'a, Loui's i Niall'a. Wszyscy się na mnie rzucili, wyściskując mnie, nawet Tomlinson. Zadziwiające wręcz. Uśmiechnęłam się do nich szeroko rzucając tylko krotkie '' Hej ''. - Miło Was widzieć. - mruknęłam - Ale jestem zmęczona i chciałabym się położyć.. - westchnęłam
- Rozumiemy. - powiedzieli chórkiem
Pokiwałam głową i ruszyłam do swojego i Jessie pokoju. Weszłam do toalety i spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Krwotok na wardze, plastr nad brwią i małe zadrapania. Czułam się okropnie w tym ciele. Poobijanym. Tak jakbym byla jakąś ćpunką i kiedy przedawkowałam , pobiłam się z kimś. Pierwszy raz od tego wypadku przejrzałam się w lustrze. Miałam ochotę je pobić. i właśnie tak zrobiłam. Walnęłam pięścią, w lustro tak mocno, że poorozbijało się na drobne kawałeczki. Spojrzałam na swoją pięść. Była w krwi. Rozwalone palce. Opadłam na podłogę, zsuwając się po ścianie. Spojrzalam na kawałkie szkła, a po chwili wzięłam jeden w rękę. Przyjrzałam mu się dokładnie, a następnie odkryłam blizny po cięciu się. Zagryzłam wargę i przejechałam szkłem po nadgarstku. Nie musiałam długo czekać za nim polała się krew. Poczułam ulgę. Moja ręka zdrętwiała i po moim ciele przeszły ciarki. Miałam satysfakcje, że znowu to zrobilam. Cięłam się wtedy kiedy Chris zginął. Zapomniałam tego uczucia, jakim było samookaleczanie. Przymknęłam oczy.
 W pewnej chwili drzwi do lazienki się otworzyły , a w progu ujrzałam Jessie :
- Boże. - uklękła przede mną i rozejrzała się po łazience, oglądając kawałki lustra, a następnie złapała mnie za nadgastek patrząc na rane - Po co to zrobiłaś ? - warknęła
Nie odpowiadałam.
- Po co do cholery znowu się cięłaś ? - powiedziala przez zaciśnięte zęby
Tak po prostu wstałam i sięgnęłam do szafki gdzie była apteczka. Przetarłam ranę po cięciu i tą, która była po wybiciu lustra. Nastepnie zawinęłam rękę bandażem.
- Nikomu ani słowa. - burknęłam nie odwracając się w jej stronę - Rozumiesz ?
Po chwili usłyszałam ciche " Jasne". Blondynka wzięła szufelkę i zaczęła sprzątać szkło, a następnie wrzucać do worka na śmieci. Wytarłam krew ścierką i poszłam do pokoju, rzucając się na łóżko. Zanim cokolwiek zdążyłam zrobić moja pzyjaciółka siedziała już przy mnie na łóżku.
- Czemu to znowu zrobiłaś ? - spytała przyciszonym głosem
- Nieważne... - mruknęłam
- Ważne. - zapewniła - Ja nie ulegnę, dopóki mi ine powiesz...
-Spójrz na moją twarz. - usiadłam na przec niej
Przyjrzała się z uwagą i tylko wzryszyła ramionami .
- Poobijana, zarysowana.... - syknęłam
- To się wszystko zagoi. - powiedziała
- Nie czuję się po prostu z tym dobrze, nie rozumiesz ?
- To byl powód do samookaleczenia się ? - przewróciła oczami
Zrobiłam to samo i opadłam na lóżko. Jes westchnęła głośna i wyszła z pokoju.

Następnego dnia czułam się o wiele lepiej . Słońce świeciło i było naprawdę przyjemnie. Stanęłam przed szafą i wybrałam sobie ubrania. Założyłam jeansowe shorty, białą koszulkę i do tego miętowe conversy. Poszłam do jadalnii, gdzie wszyscy siedzieli już przy stole.
- Co Ci się stało w rękę ? - spytał Niall wskazując na dłoń, zawiniętą w bandaż
- Przycięłam sobie rękę drzwiami. - wymyśliłam coś na szybko i zerknęłam na Jessie, która pokręciła głową i wrociła do jedzenia
Usiadłam na swoim miejscu i wzięłam do ręki szklankę z zimnym, pomarańczowym sokiem. Oprożniłam ją i postawiłam na miejsce.
- Nie zjesz nic ? - spytał tata , na co ja pokręciłam przecząco glową - Musisz nabrać sił. Jedz.
- Nie mam ochoty. - mruknęłam - Nie zmuszaj mnie...
- Jak chcesz.. - powiedział zrezygnowany - Dzisiaj mamy wywiad, dokładnie za 3 godziny musimy być w studio. - spojrzał na zegarek - Zostaniesz w hotelu z Jessie. - polecił, na co pokiwałam głową
Blondynka zmierzyła mnie wzrokiem :
- już ja jej dopilnuję.
____________________________
Hej. Wrociłam z kolonii. Nie będę opowiadać, bo was zanudzę, bo długo by tu mówić, więc powiem, ze było genialnie.
    Z gory, przepraszam, że taki krótki...
No to widzże, że 15 komentarzy było. Łohohooo :) Ja w środę znowu wybywam na prawie cały sierpień, ale poproszę o 15 komentarzy. ;* Kocham Was. <3

8 komentarzy:

  1. Świetny! Zajebiście piszesz!
    Czekam na nexta! ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww Kocham to ;333 Czekam na kolejny rozdział ;3 ....Victoria;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciągające :D Pisz pisz, czekam na więcej ;3 @my_own_rainbow x.o.x.o

    OdpowiedzUsuń
  4. FAJNY ROZDZIAŁ!!! CZEKAM NA NASTĘPNY... TYLKO NIE DAJ NAM ZNÓW TAK DŁUGO CZEKAĆ

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję ;p Mam nadzieję, że mi wybaczysz! ;D
    Boże, martwię się o Darcy ;< Najpierw to lustro, a potem jeszcze się pocięła.. Mam nadzieję, że następnym razem nie zrobi sobie czegoś gorszego ;<
    Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! Już nie mogę się doczekać kolejnego, aaj <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie ,przed chwilą calę przeczytałam :D :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Uhuhu, zakochałam się w tym opowiadaniu! Szybko wracaj z urlopu i pisz następny rozdział, bo już nie mogę się doczekać co będzie dalej z Darcy i Zaynem! :)

    OdpowiedzUsuń